Uszkodzenia pompy hydroforowej po zimie
wykorzystuję z niej wodę w głównej mierze do prac ogrodowych, ale zdarza się również do celów domowych jak zmywanie lub ewentualnie prysznic.
Domek jest sezonowy, także w okresie zimowym nie jest ogrzewany. Tegoroczny powrót na działkę na wiosnę mocno mnie zdziwił, bo tak jak co roku nic się nie działo, tak dziś zalałem pompę wodą w celu odpalenia pompy ale widzę że woda ciurkiem leje się z dolnej części korpusu. Wydawało mi się, że spuszczenie wody z hydroforu na zasadzie wyłączenia pompy z prądu i otwarcia wszystkich zaworów wystarczy ale jak widać nie… Utwierdził minie w tym sprzedawca pomp z Pruszkowa, twierdząc iż w okresie wiosennym na samym początku (kwiecień – maj) gdy działkowcy wracają przygotować swój sprzęt do sezonu sprzedają oni więcej części zamiennych niż przez pozostałe 10 miesięcy.
Trochę poprawiło mi to humor, natomiast wiedziałem, iż naprawa ta będzie się wiązała z kosztami. Zapytałem, co w tym wypadku możemy zrobić i sprzedawca zaproponował, aby pompę podrzucić do nich w celu sprawdzenia, czy wymianie podlega wyłącznie korpus, bo nie jednokrotnie zdarzało im się sprzedać korpus, ale nawet po wymianie, pompa nie osiągała zadowalających parametrów. Wszystko przez to, iż woda zamarzając w pompie może uszkodzić również dyfuzor i wirnik.
Pompa naprawiona była gotowa do odbioru w piątek, patrząc na to, iż zestawy naprawcze trzeba zamawiać pod konkretny rok produkcji pompy przebiegło to naprawdę szybko. Przy odbiorze sprzedawca zapytał, czy mam może zdjęcie instalacji pokazałem i doradził mi jeszcze montaż zaworku spustowego, dzięki któremu będzie możliwość wygodnego spuszczenia wody z instalacji.